* Następnego dnia godzina 12:00 *
Siedziałam w pokoju na łóżku i słuchałam Torn. Nie miałam ochoty na wygłupy dlatego nie schodziłam na dół do chłopaków. Nawet się nie ubrałam. Miałam ciszę i spokój nie licząc tego że słyszałam hałasy dochodzące z salonu. Niestety moją błogą chwilę zakłócił mój kochany braciszek.
- Roxy! - wysapał - rodzice mają dzisiaj wolne.
- No wiem i co z tego? - zapytałam wkurzona. To po to zakłóca mi spokój?! Och co ja z nim mam!
- No to że rozmawiałem z nimi i za trzy dni jedziesz z nami na całe wakacje do Londynu!- wykrzyczał jednym tchem.
- A czy ktoś mnie pytał o zdanie? - zapytałam bez entuzjazmu.
- No nie ale... Jaki ja jestem głupi zapomniałem że bez Emily nigdzie nie pojedziesz.
- No właśnie...
- Ale to da się załatwić! - rzucił i wybiegł z mojego pokoju nie zamykając drzwi. Po chwili jednak wrócił:
- Lepiej będzie jak się ogarniesz. A i zacznij pakować się już dziś bo znając życie zajmie ci to dwa dni.
No fajnie jadę do Londynu. Nic nowego już tam kilka razy byłam, ale Emi jak będzie mogła pojechać z nami to pewnie będzie w siódmym niebie. Zawsze podniecał ją Londyn. Dobra trzeba się ogarnąć. Podeszłam do mojej wieeelkiej garderoby. No i jak zwykle nie mam się w co ubrać! Po chwili jednak zdecydowałam że ubiorę to KLIK. Po południowej toaletce xD zwlekłam się do salonu. Na schodach mało co się nie zabiłam o jakiegoś buta. Na dodatek gdy wchodziłam do salonu dostałam w łeb takim samym butem.
- AŁĆ! Kto to zrobił?!
- Ja. - odezwał się Liam - Przepraszam.
Kto by pomyślał że taki spokojny chłopak rzuca butami!
- Okey nic się nie stało.
- Ej! Gdybym ja to zrobił to byś się na mnie darła! - Powiedział oburzony Harry.
- Ale ty jesteś moim bratem.
- Dobra dzwonię do Emi zapytać się o wyjazd do Londynu.
- Harry nie chce ci się do niej iść? To jest po drugiej stronie ulicy. - powiedziałam.
- Nie. Dobra zamknijcie się bo dzwonie.
- Daj na głośnomówiący. -Zayn.
Odebrała po trzech sygnałach.
# Rozmowa telefoniczna #
E- Hallo.
H- Hej Emi!
E- O hej Harruś!
H- Jedziesz z nami do Londynu?
E- A Rox?
H- Też jedzie.
E- No jasne że jadę! To jest moje najskrytsze marzenie chociaż wypowiadam je głośno!
Ja- Hej Emily! Zaraz do ciebie przyjdę ok?
E- No jasne!
H- Dobra to pa. O Emily Zayn cię kocha!
- Hazza idioto! - rozwścieczony Malik rzucił się na loczusia.
- Dobra to ja wychodzę! - krzyknęłam.
- Rox poczekaj. - zatrzymał mnie Louis - Słuchaj wezmę przykład od Harry'ego: Niall cię kocha!
Jak to usłyszałam myślałam że się posikam ze śmiechu. O tym że Niall się we mnie zakochał wiedziałam już dawno, ale jak Lou powiedział że weźmie przykład od Harry'ego to nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
Nialler sprawiał wrażenie jakby się tym nie przejął i dalej jadł chipsy.
- Wychodzę!- krzyknęłam jeszcze raz - Tylko się nie pobijcie! - pogroziłam palcem Harry'emu i Zayn'owi.
Wyszłam z domu i przeszłam przez ulicę. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Nancy- starsza siostra mojej przyjaciółki. Nienawidziłam Nancy z całego serca, zresztą ona mnie też, ba ona nikogo nie lubiła no chyba że tylko swoją przyjaciółkę Julie.
- Czego?! - warknęła.
- Ja do Emily. - powiedziałam i wyminęłam ją.
Tutaj czułam się jak u siebie w domu więc poszłam schodami do pokoju Emi. Zapukałam i weszłam.
Emily siedziała na łóżku i czytała książkę.
- Cześć.
- O hej Rox. Jak myślisz to co powiedział Hazzuś to prawda? Jak Zayn zareagował? - przyjaciółka zasypywała mnie pytaniami.
- Tak to prawda. A reakcja Malika była taka że rzucił się na loczka.
- Och to super!
- Hahaha Dobra nie podniecaj się tak! - powiedziałam ze śmiechem bo Emily tańczyła jakiś dziwny taniec radości.
- Spoko już się uspokoiłam. Mam do ciebie prośbę.
- Jaką?
- Pomożesz mi się pakować?
- No jasne!
Podeszłam do szafy Emi, hmmm... fajne ciuchy gdybym była na jej miejscu zabrałabym wszystkie! Emily przyniosła dwie wielkie fioletowe walizki.
- Tylko dwie? - zdziwiłam się.
- Tak. A po co mi więcej?
- Nie wiem, ale ja biorę trzy.
- Tak dużo?!
- No mam dużo ciuchów... Dobra zaczynajmy bo do wieczora nie skończymy!
Pakowanie zajęło nam cztery godziny, większość czasu to my gadałyśmy, śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy.
- Emily jutro ty pomożesz mi się pakować.
- O fajnie! Lubię grzebać ci w szafie.
Rozmawiałyśmy jeszcze godzinę. Była godzina 17:05 pożegnałam się z przyjaciółką i poszłam do domu.
Gdy weszłam do domu stwierdziłam że to był błąd że wróciłam. Rodzice gdzieś wyszli a chłopaki zrobili sobie bitwę na wszystko (dosłownie). To co działo się w salonie było straszne! Wszędzie były pióra, jedzenie, ubrania i różne dziwne rzeczy. Myślałam że w kuchni będzie czysto, jednak myliłam się. W lodówce znalazłam majtki z Justinem Bieberem! W zmywarce buta i wosk ( co tam wosk robił?!).Nie chciało mi się tego sprzątać, niech rodzice trochę na nich nakrzyczą xD. Udałam się do mojego pokoju. W pokoju założyłam słuchawki i słuchałam piosenek. Po chwili zmorzył mnie błogi sen.
Nie podoba mi się ten rozdział, pisałam go na szybko. I taki krótki. Ale ważne że jest ;)
Pozdrawiam wszystkich czytelników <3
Tobie może i się nie podoba, ale mi tak ! xD
OdpowiedzUsuńPisz szybko next ;)
Mwahh <3
fajny :) uwielbiam twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńjuż się nie moge doczekać ciągu dalszego :) szkoda, że takie krótkie ;d ale i tak super :D
Uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać kolejnego :p
Heeejoo ;D
OdpowiedzUsuńDziś znalazłąm twojego bloga i jest super <3 !
Zakochałąm się w nim xd
Bardzo podobał mi się rozdział,tak jak i wcześniejsze ;***
Pisz szybciutko kolejną część <333
Dodaję do obserwatorów <3
Kooocham,Ms.Malik
świetne nie mogę się doczekać następnego.! <3
OdpowiedzUsuńprzypadkiem tu trafiłam ale nie żałuję :P
~Roksana~
super!! dawaj kolejny rozdział < 3 : D
OdpowiedzUsuńMagda :D
Fajny blog , mimo że nie lubię 1D : P
OdpowiedzUsuńDomyślam się kim jesteś ;)
UsuńDziękuję :D
Mimo że nie lubisz 1D i tak cię lubię ♥
heeej ;p znalazłam twojego bloga dopiero dzisiaj i przeczytał wszystko naraz i musze ci powiedzieć że jest niesamowity xd strasznie mi sie podoba i czekam na następny ;* a właśnie kiedy next? pozdrawiam Maaaja <3
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział będzie dzisiaj ;P
UsuńDzięki :D
Pozdrawiam Asia