Obudziłam się i była godzina 10:15. Wstałam z łóżka wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w niebieską bokserkę, czarne rurki i niebieskie vansy, włosy związałam w luźnego koka. Zeszłam do kuchni aby zrobić wszystkim śniadanie bo wiedziałam że rodzice byli w pracy a nikt inny tego nie zrobi. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Nialla w bokserkach. Stół był zastawiony kopcem naleśników, tostów i sokiem pomarańczowym . Jak to możliwe że Niallerek zrobił śniadanie?!
- O już wstałaś. - powiedział blondyn a ja się otrząsnęłam z szoku w jakim byłam.
- Nom. Chciałam zrobić śniadanie ale widzę że mnie wyprzedziłeś. - zaśmiałam się.
- Yhym... To może ja pójdę się ubrać.
- No raczej. - uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
Znałam go dopiero jeden dzień ale już go uwielbiałam. Już miał wychodzić ale zatrzymałam go.
- Niall dzisiaj wieczorem rodzice idą do teatru to możemy dokończyć naszą niezaczętą grę w butelkę.
- Jasne - rozpromienił się - chłopaki na pewno się zgodzą.
- Z czym się zgodzimy? zapytał Harry który właśnie wszedł do kuchni a reszta chłopców za nim. Zastali nas w nietypowej sytuacji. Ja trzymałam Nialla za nadgarstek, a on stał w bokserkach w dodatku staliśmy dość blisko siebie.
- O widzę że nam się nowa para utworzyła! - powiedział Louis. On to zawsze ma skojarzenia.
- Ciekaw jestem kiedy... - powiedział Liam z miną myśliciela.
- Może w nocy... - zażartował Zayn.
- Moja siostra i mój przyjaciel... Ciekawe połączenie...
- Moja siostra i mój przyjaciel... Ciekawe połączenie...
- Dobra zamknijcie się, jesteście po prostu zazdrośni że wy nie macie dziewczyny! - krzyknął blondasek i puścił mi oczko.
- Co?! - krzyknął Harry - My tylko żartowaliśmy!
- My też. - powiedziałam i się zaśmiałam. - Nialler idź się ubrać.
- Ok.
Gdy blondasek wyszedł z kuchni mój zatroskany braciszek zaczął się na mnie drzeć:
- Roxy co ty sobie myślisz?!! Ja myślałem że wy naprawdę ten teges!!!! Ty z Niallem w ogóle do siebie nie pasujecie, no może tylko pod względem jedzenia... Ale nic po za tym... A teraz marsz do swojego pokoju!!!
- O proszę mój młodszy o rok brat rozkazuje mi. Sorry ale chcę w spokoju zjeść śniadanie.- powiedziałam ze spokojem w głosie i usiadłam do stołu.
- No Roxy postarałaś się to jest naprawdę dobre. - powiedział Liam.
- To nie ja tylko Niall.
- CO??!!!! - krzyknęli wszyscy czterej chłopcy jednocześnie.
- To jest bardzo dziwne... - zamyślił się Zayn - Najpierw Niall nic nie je a potem robi śniadanie.
- On nie zachowuję się normalnie. - stwierdził Harry.
- Ej! Pamiętacie jak zakochał się w tej Belli? - zapytał Lou - Wtedy tak samo się zachowywał. Może on zakochał się w Roxy?
- Kto się zakochał w Roxy? - zapytał Niall który właśnie wszedł do kuchni.
- Ty! - krzyknęli chłopcy.
- Ja? No widzę że jak mnie nie ma to o mnie plotkujecie!
- Mnie w to nie mieszajcie. - powiedziałam i udałam się do swojego pokoju.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Czy to może być prawda że Irlandczyk Niall James Horan z zespołu One Direction jest we mnie zakochany? W zwykłej dziewczynie? Postanowiłam że zadzwonie do Emily. ( R- Roxy, E- Emily )
R- Hej Emi!
E- Hej Rox!
R- Emi mam pytanie.
E- Jakie?
R- Możesz do mnie przyjść?
E- Ale teraz?
R- Nom. Jak możesz to weź coś na przebranie bo wieczorem będziemy grać w butelkę i pomyślałam sobie że może zostałabyś na noc?
E- Jasne! Będę za hmmm... 10 minut.
R- Dobra to czekam. Pa.
E- Pa.
Po rozmowie z Emily zeszłam na dół powiadomić chłopaków że przyjdzie Emi. Nie było ich w kuchni więc poszłam sprawdzić czy są w salonie. Nie myliłam się byli w salonie. Niestety to co tam ujrzałam było straszne! Salon wyglądał jakby przeszedł huragan, chłopaki rzucali się popcornem i jeszcze jakimś innym jedzeniem a Niall krzyczał że marnują jedzenie. Nie mogłam dłużej na to patrzeć więc odezwałam się:
- Ej chłopaki zaraz tu przyjdzie Emily więc radze wam to posprzątać.
- Siostra nie zrobisz nam kazania na temat marnowania jedzenia?
- Dobrze że mi przypomniałeś braciszku. - uśmiechnęłam się złośliwie. - Jak możecie tak marnować jedzenie! Ludzie głodują a wy zachowujecie się w taki sposób! Za kare wszyscy sprzątacie po obiedzie i kolacji!
- I po co ja się odezwałem...
- Fajnie że ty zrobisz obiad i kolację. - ucieszył się Louis.
- Nie, ty zrobisz obiad i kolację. - powiedziałam i wyszłam z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy.
- Ale ona jest wredna...
- Słyszałam!! - krzyknęłam z kuchni.
Siedziałam w kuchni popijając sok pomarańczowy. Po pięciu minutach poszłam do salonu sprawdzić jak im idzie sprzątanie. Weszłam do salonu spodziewałam się że mnie nie posłuchają a tam taki szok! Wszystko było posprzątane! Tylko coś mi nie pasowało...
- Ej a gdzie są śmieci! - odezwałam się.
- Yyyyy.... - znając mojego brata na pewno pod dywanem.
- Za oknem. - odparł spokojnie Zayn.
- Oj co ja z wami mam. - usłyszałam dzwonek do drzwi. - To pewnie Emi idę otworzyć...
- Hej Roxy! - przywitała mnie uradowana przyjaciółka.
- Noo heej. A co ty taka wesoła?
- No jak co?! Gra w butelkę w dodatku z One Direction!
- Jak jakiś rok temu graliśmy z Harrym to nie byłaś taka wesoła.
- No tak ale to jest Harry, znam go od urodzenia.
- Ach zapomniałam Zayna nie znasz od urodzenia...
- No właśnie...
- Chodź do salonu.
- Hej!- przywitała się Emily.
- Heeej!!!!! - powiedzieli chłopcy chórkiem.
- To ja idę po butelkę. - powiedział Hazz.
- Dobra jako że jestem najstarszy i najinteligentniejszy - odezwał się Louis - to rozkazuję wam usiąść w kółeczku.
- Jako że wszyscy mamy rozum nie musisz nam rozkazywać.- powiedział Payne.
- No ja tylko tak żartowałem...
- Mam butelkę!!- krzyknął nad moim uchem loczuś. - to kto zaczyna?
- Ten kto wymyślił czyli Niall.- Zayn wyrwał Harry'emu butelkę z ręki i wręczył blondynowi.
- Dobra zaczynam. - Nialler zakręcił butelką i wypadło na Malika. - Co wybierasz?
- Zadanie.
- Pocałuj Emily.
Spojrzałam na Emi która była strasznie czerwona. Blondynka odruchowo złapała mnie za rękę. Mulat zbliżył się do niej i ją pocałował. Wszyscy zaczęliśmy bić brawo. Wtedy zakręcił butelką Zayn i wypadło na Louisa.
-Pytanie czy zadanie?
- Zadanie.
- Jeesssttt!!!- Malik zaczął tańczyć coś w stylu tańca radości.
- I z czego się tak cieszysz? - zapytał pasiasty.
- Z tego że musisz pocałować Roxy! - wykrzyknął Zayn. Teraz to ja złapałam przyjaciółkę za rękę. Powoli Lou zbliżał się do mnie. Był już tak blisko że czułam jego oddech na mojej twarzy, po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. Gdy Louis oderwał się ode mnie zerwałam się z podłogi i uciekłam do łazienki.
Zamknęłam drzwi na zasuwkę i usiadłam na wannie. Gdy marchewa mnie pocałował czułam się dziwnie. Nie wiem dlaczego bo to przecież tylko zabawa ale jak zobaczyłam Nialla który nam się przyglądał poczułam ukłucie w sercu. Czyżbym była zakochana w Niallu Horanie? Nieee... Odrzuciłam od siebie tą myśl i wyszłam z łazienki. Jak weszłam do salonu wszystkie sześć par oczu były skierowane na mnie.
- Co się stało? - zapytał z troską mój zacny brat.
- Nic. Gdzie jest butelka teraz moja kolej?
- Tutaj trzymaj.
Zakręciłam butelką i wypadło na Nialla.
- Zadanie. - powiedział.
- Och nie! Dlaczego wszyscy wybierają zadanie?- myślałam nad tym jakie dać zadanie Horankowi aż wpadłam na genialny pomysł - Wiem! Idź do łazienki tej na pierwszym piętrze tam powinna być moja prostownica, weź ją i wyprostuj Harry'emu włosy!
- NIE JA SIĘ NA TO NIE ZGADZAM!!!!
-Musisz braciszku.
Po paręnastu minutach blondyn wykonał swoje zadanie a efekt był przekomiczny. Niall zakręcił butelką i wypadło na Liama. Potem Liam zakręcił i wypadło na mnie. I tak bawiliśmy się do wieczora.
Wieczorem leżąc na łóżku uświadomiłam sobie że naprawdę jestem zakochana w Niallu...
I jest drugi rozdział! Nareszcie! Coś ostatnio nie chce mi się pisać, nie to że nie mam weny tylko moje samopoczucie mi na to nie pozwala. Jak już pisałam wcześniej to jest moje pierwsze opowiadanie które piszę i zależy mi na waszych opiniach nawet tych najgorszych ;)
Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają <3
- My też. - powiedziałam i się zaśmiałam. - Nialler idź się ubrać.
- Ok.
Gdy blondasek wyszedł z kuchni mój zatroskany braciszek zaczął się na mnie drzeć:
- Roxy co ty sobie myślisz?!! Ja myślałem że wy naprawdę ten teges!!!! Ty z Niallem w ogóle do siebie nie pasujecie, no może tylko pod względem jedzenia... Ale nic po za tym... A teraz marsz do swojego pokoju!!!
- O proszę mój młodszy o rok brat rozkazuje mi. Sorry ale chcę w spokoju zjeść śniadanie.- powiedziałam ze spokojem w głosie i usiadłam do stołu.
- No Roxy postarałaś się to jest naprawdę dobre. - powiedział Liam.
- To nie ja tylko Niall.
- CO??!!!! - krzyknęli wszyscy czterej chłopcy jednocześnie.
- To jest bardzo dziwne... - zamyślił się Zayn - Najpierw Niall nic nie je a potem robi śniadanie.
- On nie zachowuję się normalnie. - stwierdził Harry.
- Ej! Pamiętacie jak zakochał się w tej Belli? - zapytał Lou - Wtedy tak samo się zachowywał. Może on zakochał się w Roxy?
- Kto się zakochał w Roxy? - zapytał Niall który właśnie wszedł do kuchni.
- Ty! - krzyknęli chłopcy.
- Ja? No widzę że jak mnie nie ma to o mnie plotkujecie!
- Mnie w to nie mieszajcie. - powiedziałam i udałam się do swojego pokoju.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Czy to może być prawda że Irlandczyk Niall James Horan z zespołu One Direction jest we mnie zakochany? W zwykłej dziewczynie? Postanowiłam że zadzwonie do Emily. ( R- Roxy, E- Emily )
# Rozmowa telefoniczna #
E- Hallo?R- Hej Emi!
E- Hej Rox!
R- Emi mam pytanie.
E- Jakie?
R- Możesz do mnie przyjść?
E- Ale teraz?
R- Nom. Jak możesz to weź coś na przebranie bo wieczorem będziemy grać w butelkę i pomyślałam sobie że może zostałabyś na noc?
E- Jasne! Będę za hmmm... 10 minut.
R- Dobra to czekam. Pa.
E- Pa.
Po rozmowie z Emily zeszłam na dół powiadomić chłopaków że przyjdzie Emi. Nie było ich w kuchni więc poszłam sprawdzić czy są w salonie. Nie myliłam się byli w salonie. Niestety to co tam ujrzałam było straszne! Salon wyglądał jakby przeszedł huragan, chłopaki rzucali się popcornem i jeszcze jakimś innym jedzeniem a Niall krzyczał że marnują jedzenie. Nie mogłam dłużej na to patrzeć więc odezwałam się:
- Ej chłopaki zaraz tu przyjdzie Emily więc radze wam to posprzątać.
- Siostra nie zrobisz nam kazania na temat marnowania jedzenia?
- Dobrze że mi przypomniałeś braciszku. - uśmiechnęłam się złośliwie. - Jak możecie tak marnować jedzenie! Ludzie głodują a wy zachowujecie się w taki sposób! Za kare wszyscy sprzątacie po obiedzie i kolacji!
- I po co ja się odezwałem...
- Fajnie że ty zrobisz obiad i kolację. - ucieszył się Louis.
- Nie, ty zrobisz obiad i kolację. - powiedziałam i wyszłam z cwaniackim uśmieszkiem na twarzy.
- Ale ona jest wredna...
- Słyszałam!! - krzyknęłam z kuchni.
Siedziałam w kuchni popijając sok pomarańczowy. Po pięciu minutach poszłam do salonu sprawdzić jak im idzie sprzątanie. Weszłam do salonu spodziewałam się że mnie nie posłuchają a tam taki szok! Wszystko było posprzątane! Tylko coś mi nie pasowało...
- Ej a gdzie są śmieci! - odezwałam się.
- Yyyyy.... - znając mojego brata na pewno pod dywanem.
- Za oknem. - odparł spokojnie Zayn.
- Oj co ja z wami mam. - usłyszałam dzwonek do drzwi. - To pewnie Emi idę otworzyć...
- Hej Roxy! - przywitała mnie uradowana przyjaciółka.
- Noo heej. A co ty taka wesoła?
- No jak co?! Gra w butelkę w dodatku z One Direction!
- Jak jakiś rok temu graliśmy z Harrym to nie byłaś taka wesoła.
- No tak ale to jest Harry, znam go od urodzenia.
- Ach zapomniałam Zayna nie znasz od urodzenia...
- No właśnie...
- Chodź do salonu.
- Hej!- przywitała się Emily.
- Heeej!!!!! - powiedzieli chłopcy chórkiem.
- To ja idę po butelkę. - powiedział Hazz.
- Dobra jako że jestem najstarszy i najinteligentniejszy - odezwał się Louis - to rozkazuję wam usiąść w kółeczku.
- Jako że wszyscy mamy rozum nie musisz nam rozkazywać.- powiedział Payne.
- No ja tylko tak żartowałem...
- Mam butelkę!!- krzyknął nad moim uchem loczuś. - to kto zaczyna?
- Ten kto wymyślił czyli Niall.- Zayn wyrwał Harry'emu butelkę z ręki i wręczył blondynowi.
- Dobra zaczynam. - Nialler zakręcił butelką i wypadło na Malika. - Co wybierasz?
- Zadanie.
- Pocałuj Emily.
Spojrzałam na Emi która była strasznie czerwona. Blondynka odruchowo złapała mnie za rękę. Mulat zbliżył się do niej i ją pocałował. Wszyscy zaczęliśmy bić brawo. Wtedy zakręcił butelką Zayn i wypadło na Louisa.
-Pytanie czy zadanie?
- Zadanie.
- Jeesssttt!!!- Malik zaczął tańczyć coś w stylu tańca radości.
- I z czego się tak cieszysz? - zapytał pasiasty.
- Z tego że musisz pocałować Roxy! - wykrzyknął Zayn. Teraz to ja złapałam przyjaciółkę za rękę. Powoli Lou zbliżał się do mnie. Był już tak blisko że czułam jego oddech na mojej twarzy, po chwili nasze usta złączyły się w pocałunku. Gdy Louis oderwał się ode mnie zerwałam się z podłogi i uciekłam do łazienki.
Zamknęłam drzwi na zasuwkę i usiadłam na wannie. Gdy marchewa mnie pocałował czułam się dziwnie. Nie wiem dlaczego bo to przecież tylko zabawa ale jak zobaczyłam Nialla który nam się przyglądał poczułam ukłucie w sercu. Czyżbym była zakochana w Niallu Horanie? Nieee... Odrzuciłam od siebie tą myśl i wyszłam z łazienki. Jak weszłam do salonu wszystkie sześć par oczu były skierowane na mnie.
- Co się stało? - zapytał z troską mój zacny brat.
- Nic. Gdzie jest butelka teraz moja kolej?
- Tutaj trzymaj.
Zakręciłam butelką i wypadło na Nialla.
- Zadanie. - powiedział.
- Och nie! Dlaczego wszyscy wybierają zadanie?- myślałam nad tym jakie dać zadanie Horankowi aż wpadłam na genialny pomysł - Wiem! Idź do łazienki tej na pierwszym piętrze tam powinna być moja prostownica, weź ją i wyprostuj Harry'emu włosy!
- NIE JA SIĘ NA TO NIE ZGADZAM!!!!
-Musisz braciszku.
Po paręnastu minutach blondyn wykonał swoje zadanie a efekt był przekomiczny. Niall zakręcił butelką i wypadło na Liama. Potem Liam zakręcił i wypadło na mnie. I tak bawiliśmy się do wieczora.
Wieczorem leżąc na łóżku uświadomiłam sobie że naprawdę jestem zakochana w Niallu...
* W tym samym momencie oczami autorki *
Uroczy blondyn leżał na łóżku i wpatrywał się w sufit. Myślał o pięknej brunetce u której na pewno nie ma szans. Bynajmniej wtedy tak mu się wydawało... Nie wiedział że za ścianą Roxy Styles myśli o tym samym...
I jest drugi rozdział! Nareszcie! Coś ostatnio nie chce mi się pisać, nie to że nie mam weny tylko moje samopoczucie mi na to nie pozwala. Jak już pisałam wcześniej to jest moje pierwsze opowiadanie które piszę i zależy mi na waszych opiniach nawet tych najgorszych ;)
Pozdrawiam wszystkich którzy to czytają <3
Piszesz super ;*
OdpowiedzUsuńNie mam się do czego przyczepić ;D
pozdrawiam Paula
Mwhh <3
Dziękuję bardzo ;)
UsuńNastępny rozdział zadedykuję tobie:D
Low ju soł macz ♥
suuper :) czekam na ciąg dalszy :D
OdpowiedzUsuńhttp://believeindreams1d.blogspot.com/ - zapraszam ; )