środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 3

Dwa dni później

Siedziałam w pięknej altance porośniętej bluszczem. Rozejrzałam się wokoło, łąka pełna kwiatów, w oddali było słychać szum wodospadu. To był raj na ziemi... Spojrzałam w prawo, wolnym krokiem szedł w moim kierunku przystojny blondyn. Tak jego rozpoznałabym wszędzie, Niall Horan we własnej osobie. W ręku trzymał bukiet polnych kwiatów a na jego twarzy gościł promienny uśmiech . Usiadł obok mnie i wręczył mi kwiaty. Po chwili nasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Gdy już się od siebie odczepiliśmy chłopak ukląkł przede mną i zapytał: Czy wyjdziesz za mnie? Uradowana odpowiedziałam: Tak, i rzuciłam mu się na szyję...

Obudziłam się w swoim pokoju. No tak to tylko sen, zanim zasnęłam zbyt dużo o nim myślałam...
Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do szafy żeby wybrać jakieś ubranie. Wybrałam to KLIK (bez torebki)  i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Gdy już to zrobiłam poszłam do kuchni. W drzwiach od kuchni wpadłam na rozpromienionego Nialla. No tak...Niall... Na samą myśl o nim uśmiecham się nawet do ściany.
- ...Roxy słyszysz mnie?- dobiegł do mnie głos blondaska.
- Yyy... Mówiłeś coś?
- Mówiłem cześć.
- A cześć. Cieszę się że cię widzę! - powiedziałam i przytuliłam go.
- Yyyy... Ja też... Możesz mnie puścić dusisz mnie?
- Ach tak... Przepraszam... - wyminęłam zszokowanego Horana i przywitałam się ze wszystkimi - Hej wszystkim!
- Rox co to było? - zapytał mnie Hazza.
- A co?
- No ten przytulasek z  Horankiem.
- A to... Nic takiego... - och jaka ja jestem głupia przecież wszyscy to widzieli. Nigdy się tak nie zachowywałam.
- Ej! A mnie to nie przytulisz? - usłyszałam głos Louisa.
- Dobra ale pod warunkiem że zrobisz mi śniadanie.
- Okey. No chodź tu.
Podeszłam do marchewy i przytuliłam go. Wtedy on szepnął mi coś na ucho tak cicho żeby nikt nie usłyszał:
- Niall się w tobie zakochał.
Odsunęłam się od niego i usiadłam na swoje miejsce, a Tomlinson zabrał się za robienie mi śniadania. Przeanalizowałam w głowie słowa które powiedział Louis " Niall się w tobie zakochał ". 
Nie wierzyłam w to co powiedział Lou, przez chwilę myślałam że żartuję ale potem zaczęło wszystko składać się w racjonalną całość. W pierwszy dzień gdy blondyn mnie zobaczył zaczął się jąkać, na drugi dzień zrobił śniadanie a Harry mi opowiadał że Niall nigdy nie zrobił sam sobie śniadania, ta jego złość gdy podczas gry w butelkę Louis miał mnie pocałować, no i dzisiaj jego zaskoczenie i radość jak go przytuliłam, nawet nie mam pojęcia po co to zrobiłam... Może to wszystko przez mój sen? Boże przecież  ja coraz bardziej się w nim zakochuję... A nie powinnam...  Roxy! - usłyszałam gdzieś w oddali...
- ROXY!!!!!
- Co się stało? - zapytałam chłopaków.
- To ty nam powiedz co się stało, od dobrych pięciu minut nic się nie odzywasz. - powiedział Liam.
- Ja... Zamyśliłam się...
- Niall coś mi się zdaje że Rox myślała o tobie.- Zayn.
- No chyba nie!- boże jak on mnie wkurzył - Dziękuję ci Louisie za śniadanie. Zjem w swoim pokoju.
Wzięłam swoje śniadanko i ruszyłam w kierunku mojego pokoju. Po zjedzeniu śniadania zadzwoniłam do Emily  musiałam się z nią podzielić moimi myślami.

# Rozmowa telefoniczna #

R- Hej Emi! Możesz do mnie przyjść?
E- Hej! No jasne zaraz będę!
R- Okey to czekam. Pa.
E- Papa.

Po mojej bardzo długiej rozmowie ;) z przyjaciółką poszłam odnieść talerzyk po śniadaniu do zmywarki. Chłopcy dalej byli w kuchni i o czymś rozmawiali. No tak pewnie o mnie...  Zatrzymałam się by podsłuchać trochę o czym rozmawiają. Nie że jestem plotkarą czy coś ale to mnie bardzo ciekawiło zwłaszcza po rannym wydarzeniu.
- Nialler no przyznaj się podoba ci się Roxy? - to był głos Liama
Nie wiem dlaczego ale nie chciałam usłyszeć odpowiedzi na to pytanie. Inne dziewczyny na pewno by chciały ale nie ja. Szanowałam Nialla i on chyba nie chciałby żebym dowiedziała się o jego uczuciach podsłuchując ich rozmowę, jeżeli w ogóle darzył mnie jakimś uczuciem. Postanowiłam że wejdę do kuchni.
Blondasek już otwierał usta by odpowiedzieć na pytanie Liama, ale Harry zaczął chrząkać. Odstawiłam talerz do zmywarki.
- Obraziłaś się na mnie? - spojrzałam na Zayna i odpowiedziałam mu - Nie.
Poszłam do salonu  i położyłam się na kanapie. Jeszcze raz przemyślałam to co powiedział rano Louis.
I to jak się zamyśliłam... Och jaka ja jestem głupia! Słowami "no chyba nie " mogłam urazić Nialla! Następnym razem zanim coś powiem przemyślę to. Och, ale po co ja się tak przejmuję przecież nie mam pewności na to że Niall się we mnie zakochał. Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi, no tak to pewnie Emi... Poszłam otworzyć jej drzwi.
- No hej, wejdź.- powiedziałam.
- Hej! Gdzie chłopaki?
- W kuchni. Chodź do mojego pokoju muszę ci coś powiedzieć.
- Okey.
Udałyśmy się w stronę mojego pokoju.
- Przepraszam cię za bałagan ale nie chciało mi się sprzątać. - powiedziałam.
- Spoko ja też mam taki w pokoju. - zaśmiała się Emi. - No to co chciałaś mi powiedzieć?
- A no tak...- wzięłam trzy głębokie wdechy - Louis mi dzisiaj powiedział że Niall się we mnie zakochał. Mam problem bo on mi się też chyba podoba... i nie wiem czy Lou mówi prawdę czy kłamie. No bo wiesz nie jestem pewna czy Niall zrobi pierwszy krok czy to ja mam zacząć. I... no chyba rozumiesz.
- Nom. Sprawa jest poważna i wydaje mi się że to za wcześnie żebyś robiła pierwszy krok.- zamyśliła się - Ale patrząc na to z drugiej strony to powinnaś to zrobić... a co raz się żyje.
- Tak, masz rację.
- A oprócz tego co ci marchewa powiedział masz jakieś dowody ta to?
- Mam ale nie dużo. W pierwszy dzień na obiedzie Niall nic nie jadł tylko się na mnie gapił, potem ta jego złość gdy podczas gry w butelkę Louis mnie pocałował, i jeszcze jedno Hazz mi kiedyś opowiadał że Nialler nigdy nie robił śniadania, obiadu czy kolacji. Może tym chce mi zaimponować...
- Wtedy jak graliśmy w butelkę widziałam jaki blondasek był zły. Może masz rację.
- Dobra dosyć o mnie opowiadaj jak tam ty i Zayn.
- A jak ma być? Całkiem normalnie aż za normalnie... Chyba powinnam coś zrobić, jak uważasz?
- Tak raczej powinnaś coś zrobić... a co raz się żyje. - przedrzeźniałam przyjaciółkę.
Gadaliśmy tak jeszcze długo na różne tematy dowiedziałam się że Emi chce wstąpić do X Factor, postanowiłam że też się zapiszę. Tylko wtedy musiałabym zamieszkać w Londynie... Nagle do mojego pokoju wpadł loczuś a za nim pasiasty.
- Obiad na stole! - poinformował nas ten pierwszy - O hej Emi!
- Cześć chłopaki!
- Emily jak dobrze że jesteś! Zayn na pewno się ucieszy, coś tam o tobie mówił....
- A co mówił?
- Ja coś powiedziałem? Wydawało ci się... Zjesz z nami obiad?
- No jasne...
- Ej, a kto ugotował? - byłam ciekawa.
- Horanek! - odpowiedział Harry z wielkim bananem na twarzy.
- Rox jak już rano mówiłem on naprawdę się w tobie zakochał. - Louis.
- Tak to prawda. - Harry.
- Coś ściemniacie.
- No co ty nie okłamałbym siostry.
- Ta jasne... Dobra chodźcie bo głodna jestem.
- O święte słowa ja też! - krzyknął blondyn który wychodził z łazienki, szybko zbiegł po schodach do kuchni.
- On musiał nas słyszeć. - stwierdziłam.
- Raczej nie... - brat się zamyślił - a może...
- No to mnie pocieszyłeś...
- Ej! Nie smutaj ty nic takiego nie powiedziałaś. - pocieszał mnie Lou.
- No wiem.

* Oczami Nialla* 

Gdy byłem w łazience usłyszałem głos Louisa:
- Rox jak już rano mówiłem on naprawdę się w tobie zakochał.- taaak pewnie chodziło o mnie bo o kogo innego? Liam ma dziewczynę, Harry to jej brat, Louis to powiedział a Zaynowi podoba się Emily. No cóż już wczoraj pogodziłem się z tym że chłopaki szepczą coś za moimi plecami. Jak codziennie widzę Roxy taką piękną kolana mam jak z waty. Nie mogłem jej powiedzieć co do niej czuję bo to siostra mojego przyjaciela. Muszę się po prostu pogodzić z tym że Rox nigdy nie będzie moją dziewczyną...


Ten rozdział dedykuję Pauli i wszystkim którzy to czytają ;)
Low ju soł macz ♥

5 komentarzy:

  1. Oj dziękuję ;*
    Kochana jesteś ;***
    Rozdział B O S K I <3
    Czekam na next ;)

    Mwahh <3
    Aj Lof Ju wery wery Macz :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 dodaj dzisiaj kolejną część bo umrę z niecierpliwości <3 ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać rozdział jeszcze dzisiaj, a jak nie dziś to najpóźniej jutro ;)

      Usuń
    2. mam nadzieje, że dodasz bo się doczekać nie moge :D booski < 33

      Usuń