wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział 10

Minął tydzień, od tego czasu nie wydarzyło się nic ciekawego nie licząc tego że rodzice pozwolili mi zamieszkać na stałe w Londynie. Nadal nie powiedziałam Niallowi o ciąży i jak na razie nie zamierzam mu o niczym mówić. Zeszłam do salonu, tam chłopcy oglądali jakiś film. Przytuliłam się do blondaska i zaczęłam oglądać razem z nimi.

*Oczami Emily* 
Wyszłam z domu się przewietrzyć, bo nie mogłam już oglądać tego nudnego filmu. Szłam ulicami Londynu i rozmyślałam o tym jak zbliżyć się do Zayna. Robiłam duże postępy. Teraz to nawet ze sobą gadaliśmy.... :)
Nagle na kogoś wpadłam.
- Psze...... Dajana?!
- Emi?!
- Boże Dajana jak ja cię dawno nie widziałam! - krzyknęłam.
- Emi ja ciebie też!
Przytuliłyśmy się na powitanie. Dajana to moja przyjaciółka. Kiedyś z Rox poznałyśmy ją całkiem przypadkiem na ulicy. Zaprzyjaźniłyśmy się. Potem Daja musiała wyjechać do Włoch, bo do Cholmes Hapel przyjechała na wakacje.
- Co tam u ciebie? - zapytałam.
- A nic ciekawego dalej jestem taka świrnięta jak kiedyś.
- Hahaha no ja też.
- A co u Roxy?
- U niej bardzo dużo się dzieje... Chodzi z Niallem Horanem i jest w ciąży. Tylko nikomu nie mów bo nikt jeszcze o tym nie wie.
- No okej. A co robisz w Londynie?
- Mieszkam z Rox i One Direction. A ty?
- Przyjechałam na studia.... a czekaj ty powiedziałaś że mieszkasz z 1D?!
- Taaa. - Dajana zawsze miała świra na punkcie Louisa, znając życie zaraz będzie mi się tu drzeć żebym ją z nim poznała.
- Emi.....
- Dobra, dobra chodź do nas.
- Poznam Louisa,poznam Louisa......
- Hahahaah opanuj się ludzie się gapią!
Całą drogę szłyśmy gadając i śmiejąc się aż w końcu doszłyśmy do domu.
- Dobra jesteśmy na miejscu. Tylko proszę cię nie krzycz i zachowuj się przyzwoicie .- upomniałam Dajane.
- Spoko.
Weszłyśmy do domu.
- LUDZIE MAMY GOŚCIA!!!! - krzyknęłam.
Wzięłam Dajane za rękę i poszłam z nią do salonu. Wszyscy patrzyli się na nią.
- Dajana?! - powiedziała Roxy.
- Tak to ja.
- Jezu Daja jak ja cię dawno nie widziałam! No chodź tu nie przywitasz się z przyjaciółką?
- No pewnie że się przywitam.
Dziewczyny się przytuliły. Chłopaki nadal gapili się na Dajane a w szczególności Lou.
- Poznajcie Dajane - odezwała się Rox. - Dajana to jest Harry mój brat, Niall mój chłopak, Louis, Liam i Zayn.
- Miło mi was poznać. - Dajana.
- Nam ciebie równierz! - odpowiedzieli chłopaki chórkiem.
...
Przez następne parę godzin rozmawialiśmy, śmialiśmy się, oglądaliśmy filmy, graliśmy w butelkę i wygłupialiśmy się. Nagle do Dajany zadzwonił telefon.
- Hallo?...... No.......Dobra to przyjedź po mnie. Zaraz sms-em wyśle ci adres......Pa. - rozłączyła się. - Dzwonił mój brat zaraz po mnie przyjedzie. Zasiedziałam się i straciłam rachubę czasu.
- To ty masz brata? Nigdy nam o nim nie opowiadałaś. - zdziwiłam się.
- Po co mam opowiadać o psychicznym bracie?
- Mój brat też jet psychiczny. - stwierdziła Roxy.
- No, ale Harry chyba nie był w poprawczaku co?
- A twój brat był? Za co? - zapytałam.
- W gimnazjum próbował zabić nauczycielkę od matematyki.
- HAHAHAHAHAHA - wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Dobra spokój! Już przyjechał! - zawołał Liam.
- Niech wejdzie do środka. - zaproponowała Rox.
Daja po niego poszła, po chwili wrócili.
- To jest Fabio mój brat. Fabio to są moje przyjaciółki: Roxy i Emily, to brat Rox-Harry,chłopak Rox-Niall, Liam, Zayn i Louis.
- Siema.- przywitał się Fabio.
- Heeeej. - powiedzieliśmy wszyscy równocześnie.
- Dawaj Daja jedziemy, nie mam czasu i ochoty zostawać tu dłużej. No chyba że tylko dla tej ślicznotki.... - Fabio wpatrywał się we mnie jak bym była siódmym cudem świata.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
- Kotku? - zwrócił się do mnie Fabio. - Umówisz się ze mną? Masz czas jutro o 16:00 ?
- Nie, Emi nie będzie się z nikim umawiała, a już na pewno nie z tobą! - warknął Zayn.
Boże! Jak ja się cieszyłam że Zayn stanął w mojej obronie! Może on coś do mnie czuję? Musze z nim w końcu o tym porozmawiać.
- No to idziemy. - krępującą ciszę przerwała Dajana. - To cześć!
Pożegnali się z nami i wyszli.
- Uuuu Zayn co to miało być? - zapytała go Roxy.
- Co?
- No to jak napadłeś na Fabia.
- On jest jakiś psychiczny, musiałem bronić Emi.
- Nawet bym się nie zgodziła na tą randkę. Koleś ma coś z głową. Idę spać. Dobranoc.
- Dobranoc!
Poszłam wziąć prysznic. Po prysznicu przeprałam się w piżamy i położyłam się spać.
Ten dzień mogłam zaliczyć do udanych.



niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 9

Rano jak się obudziłam szybko się ogarnęłam i pobiegłam do apteki. Nie byłam pewna czy jakaś jest otwarta o godzinie 7:00 ale co tam musiałam kupić ten cholerny test ciążowy.
Na szczęście była otwarta. Kupiłam  test i wyszłam. Pobiegłam do domu. Taaak wysiłek fizyczny był mi potrzebny, bo nie mam kondycji. Jakoś w szkole nigdy nie ćwiczyłam na w-f -ie bo mi się nie chciało.  (XD)
Jak huragan wpadłam do domu i zamknęłam się w łazience.
....
O boże i co ja teraz zrobię! Wynik wyszedł pozytywny a to oznacza że jestem w ciąży! I co ja powiem Niallowi?! "Kochanie mam wspaniałą nowinę, będziesz tatusiem!" Niee.... to jest bez sensu. Na razie mu o tym nie powiem. Powiadomię tylko Emi. 
Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Jestem z Niallem miesiąc i nagle mam mu powiedzieć że będzie ojcem?! Najlepiej będzie jak sam zauważy, chociaż wątpię że cokolwiek zauważy... Żal, jakie to życie jest skomplikowane. Dobra nie będę się nad sobą użalać tylko wyłażę stąd bo pomyślą że zasłabłam. 
Wylazłam z tej cholernej łazienki i poczłapałam do pokoju Emily.
- Emily Alexandro Hall wstawaj, bo mam ci coś ważnego do powiedzenia! 

*Oczami Emi* 

Śpię sobie spokojnie aż tu nagle przychodzi jakiś zły człowiek i drze mi się że mam wstawać. Normalnie szczyt chamstwa! Jak można mnie budzić o 8:00 rano?! Tym złym człowiekiem okazała się Roxy. I jeszcze zwraca się do mnie pełnym imieniem. To oznacza że na prawdę ma mi coś ważnego do powiedzenia. 
- O co chodzi?- spytałam tłumiąc ziewnięcie. 
- Jestem w ciąży.
- Mi to mówisz? Lepiej powiedz o tym Niallowi.
- Nie mogę. Poczekam aż sam zauważy.
- Dobra rób jak uważasz, ale pamiętaj że faceci takich rzeczy nie zauważają. No chyba że jak będziesz w 9 miesiącu to może wtedy.....
- Dobra nie żartuj sobie ze mnie tylko powiedz co ja mam zrobić?
- Nie wiem Rox. Jak się obudzę to ci dam jakąś radę, teraz nie mam na to głowy. 
- Przecież się obudziłaś! 
- Ale niedokładnie. 
- Dobra. - odburknęła i wyszła. 

*Oczami Rox*

No pięknie nawet przyjaciółka nie chce mnie słuchać!
Postanowiłam że pójdę się jeszcze położyć, bo byłam strasznie zmęczona.
* 3 godziny później * 
Obudziły mnie odgłosy dochodzące z kuchni. Spojrzałam na zegarek a tam... godzina 11:00!
Boże, aż tak długo spałam?!
Zeszłam do kuchni, tam czekało już na mnie śniadanie.
- Cześć wszystkim.
- Hej Rox.
- Roxy? - Harry.
- Co?
- Chciałbym być od ciebie starszy.
- Nie moja wina że urodziłam się wcześniej.
- Zrób tak żebym był starszy.- mój brat jest jakiś nienormalny.
- A co ja wróżka?
- Chociaż na parę dni udawajmy że ja mam 19 lat a ty 18.
- Idiota. Zaraz wracam.
- Gdzie ty idziesz? - zapytał Niall.
- Muszę spełnić marzenie Harry'ego.
Wyszłam z domu i udałam się to sklepu z gadżetami z Harry'ego Pottera. Postanowiłam że kupie Hazzie taki zestaw (miotła, różdżka,peleryna,okulary,miniaturowa sowa).
Po pół godziny wróciłam do domu.
-Hazza mam dla ciebie prezent.
-Jaki?
- Sam zobacz.
Harry otworzył paczkę.
- CO TO MA BYĆ!!
- Proszę chciałeś być starszy więc masz tu różdżkę. Możesz nią sprawić że będę młodsza. Od dzisiaj będę mówiła na ciebie Harry Potter albo Harry wielki czarodziej.
Brata zatkało a ja zaczęłam się śmiać tak samo jak pozostali.
- Wiesz Rox - powiedział Hazzuś - Chciałbym jeszcze coś.
- No co wielki czarodzieju?
- Chciałbym być wujkiem.
 Gdy to usłyszałam aż wyplułam sok, który akurat piłam. Zastanawiałam się czy Emily mogła coś powiedzieć. Nie, chyba by mi tego nie zrobiła.
- Nie Harry jak na razie nie planujemy dziecka. - niezręczną cisze przerwał mój chłopak - Prawda kochanie?
-T...tak. - wyjąkałam. Po tym na pewno nie powiem blondasowi o ciąży.



sobota, 24 listopada 2012

Liebster Awards

Siema Kochani!
Zostałam nominowana do Liebster Awards od Caroline' Suzanne. Moje odpowiedzi:

1. Ulubiona książka?

Hmm.... Harry Potter xD
2. Ulubiona piosenka?
One Direction - Rock me. 
3.Co masz na tapetę na pulpicie?
Krajobraz górski. Nic specjalnego....
4. Twitter vs. Facebook? 
Facebook!
5. Imię najlepszej przyjaciółki?
Iza <3 
6. Jakbyś chciała mieć na imię? 
Roksana :)
7. Znasz jakiegoś ,,miszcza pocisków'' ?
Taaak, i to wiele.....
8. Ostatnio obejrzany horror? 
Lubię horrory, ale ich nie oglądam bo się boję :/
9. Jaki masz model telefonu? 
Sony Ericsson Xperia E10i 
10. Jakiego koloru masz teraz paznokcie? 
Aktualnie nie mam pomalowanych paznokci ;P
11. Ile folderów masz na pulpicie? 
Duuuuużo, nie chce mi się liczyć :D


Ja nominuję blogi:

1. http://love-forever-1diona.blogspot.com/
2.http://storybymarta.blogspot.com/
3.http://together-and-ever.blogspot.com/
4.http://ilovemorethanthis.blogspot.com/
5.http://the--black--shadow.blogspot.com/
6.http://fifi1d.blogspot.com/
7.http://threesilentwords.blogspot.com/
8.http://skip-the-sky.blogspot.com/
9.http://onedreamonebandonedirectionx.blogspot.com/
10.http://one-direction-blog-mrs-styles.blogspot.com/
11.http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com/


A oto moje pytania:

1. Jak masz na imię?
2. Ile masz lat?
3. Co lubisz robić w wolnym czasie?
4. Jaki jest twój ulubiony kolor?
5. Masz zwierzaka? Jak tak to jakiego?
6. Ulubiony zespół?
7. Ulubiony dzień tygodnia?
8. Ulubiona potrawa?
9. Masz rodzeństwo?
10. Ulubiona piosenka? 
11. Ulubiony film/serial?

I to by było na tyle ;)


PS: Rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj. 


wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 8

Jestem z Niallem już cały miesiąc. Układa nam się bardzo dobrze i wgl wszystko jest idealnie z wyjątkiem tego że zostały 3 tygodnie wakacji. Moje życie jest wprost idealne, mam wspaniałego chłopaka, brata i przyjaciół. Tylko Emily nie mogła się zbliżyć do Zayna. Nie rozmawiali ze sobą i się ignorowali, jakby się nie znali. Emi bardzo cierpiała z tego powodu, nie mówiła nikomu o tym ale płakała po nocach, rano zawsze było widać jej zaczerwienione oczy pod grubą warstwą makijażu. Z tego żalu nawet chciała zmienić swój wygląd bo uważała że Zayn jej nie chce bo jest brzydka. A to przecież  nie prawda! 
Harry znalazł sobie dziewczynę. Ma na imię Bella. Jest bardzo miła i sympatyczna, można z nią porozmawiać na wszystkie możliwe tematy. Harry i Bella byli razem od 3 tygodni, ale zachowywali się jak stare dobre małżeństwo. Byli idealną parą. 
Liam i Danielle zerwali ze sobą. Szkoda bo tak ją lubiłam, ale takie jest życie... Na początku ludzie się kochają a później ta ich miłość wygasa, jak zapałka...
Louis.... hmmm.... U niego bardzo dużo działo się przez ten czas. Poznał jakąś dziewczynę. Niestety nikomu nic o niej nie mówi. Kiedyś powiedział że ma na imię Nancy. To bardzo dziwne bo tak samo jak siostra Emi.     
Nigdy nie zapraszał jej do domu bo mówił że  Nancy woli spotykać się w restauracji. Bardzo ciekawi wszystkich co to za dziewczyna, bo Lou ciągle o niej nawija. Jaka Nacy jest piękna.... a jaka mądra.......  Wszyscy mamy już tego dość bo ile można gadać w kółko o tym samym?! Ehhh... ale taka jest miłość....

Zamknęłam pamiętnik i wpatrywałam się w zachodzące słońce. To był mój "cichy dzień". Nic nie robiłam tyko myślałam nad tym co będzie dalej i wymiotowałam.Tak od paru dni ciągle wymiotowałam. Chyba zjadłam coś nie świeżego.  Miałam  wymyślić jakiś plan żeby uszczęśliwić Emi. Nie chwaląc się w swataniu jestem najlepsza! Musiałam wykorzystać swoją inteligencje i spryt żeby spiknąć ze sobą Emily i Zayna. Jak na razie nic mi nie wychodzi, bo Zayn udaję niedostępnego. Nawet zamknięcie ich razem w łazience na dwie godziny nic nie pomogło, bo gdy z niej wyszli cały dzień na siebie warczeli.
- Roxy?- usłyszałam głos za sobą.
- Tak?
- Chodź na kolację.
- Przepraszam Harry wiem że na pewno się napracowałeś, ale nie jestem głodna.
- Nie napracowałem się bo nie robiłem kolacji.
- Jak nie ty to kto?
- Emi uczyła Zayna gotować.
- I nie kłócili się?
- Nie.
- Dobra to idę
Gdy schodziłam do kuchni zakręciło mi się w głowie i było mi słabo, ale już się do tego przyzwyczaiłam miałam tak prawie codziennie.
Weszłam do kuchni a w nozdrza uderzył mnie wspaniały zapach.
- O Roxy w końcu jesteś! - zawołał mój chłopak i do mnie podszedł - Dobrze się czujesz bo jakoś niewyraźnie wyglądasz?
- Tak, świetnie.
- Dobra to siadaj i jedz.
Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść. Nagle zrobiło mi się niedobrze. Szybko pobiegłam do łazienki, zamknęłam się w niej i zaczęłam wymiotować. Wszyscy dobijali się do drzwi, a ja nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Za drzwiami usłyszałam głos Nialla:
- Może jedzenie jej zaszkodziło.Mówiłem żeby było mniej ostre.
- Nie jedzenie idioto! - teraz odezwała się Emily.
- A co?
- Nie pomyślałeś że Rox może być w ciąży!
Nastała głucha cisza. Zastanawiałam się nad słowami Emi. No tak.... przecież my się nie zabezpieczaliśmy! Boże... i co ja teraz zrobię?! Nie mogę być w ciąży! Nie teraz kiedy zaczęło się tak układać. Nie chciałam o tym myśleć. Wolałam wmówić sobie że to zatrucie. Umyłam zęby i wyszłam. Wszyscy się na mnie gapili jak bym była kosmitką.
- No co się tak gapicie?!
- Kochanie nic ci się nie stało?
- Niall, a co miało mi się stać w łazience?! No tak zapomniałam... Mógł przyjść  potwór z rur i mnie pożreć!
Pobiegłam do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Jutro muszę iść do apteki i kupić test ciążowy, wtedy się przekonam czy na prawdę jestem w ciąży.